2012/11/18

kalopsia

Wczorajszy spacer po Stoczni Gdańskiej, sponsorowany przez trójmiejski festiwal Narracje, okazał się być czymś wyjątkowym. Zastanawiam się teraz tylko czy to przez stocznie - jako taką, mój olbrzymi głód kulturalny, 500 mililitrów zacnego trunku Lech, świetne towarzystwo Ewy, czy też faktycznie przez jakość i walory artystyczne prezentowanych instalacji. Hmm... Nigdy się nie dowiem. Fajnie było.